Czy moje dziecko jest uzależnione od komputera? Czy ma już problem? Moje dziecko spędza długie godziny z telefonem w ręce lub przed ekranem komputera, co mogę zrobić?
Czy moje dziecko jest uzależnione od komputera? Czy ma już problem? Moje dziecko spędza długie godziny z telefonem w ręce lub przed ekranem komputera, co mogę zrobić?
Tego rodzaju pytania zadają rodzice, widząc często swoje dzieci wpatrzone w ekran, jakby nieobecne, od czasu do czasu silniej pobudzone, wydające okrzyki radości z przejścia kolejnego poziomu w grze lub rozczarowania małą ilością „polubień” na koncie społecznościowym. Pojawia się niepokój, obawa, czy wszystko w porządku. Dochodzi trudna myśl – moje dziecko jest uzależnione? Poczucie zagubienia i obawy o prawidłowy rozwój dziecka są naturalne w takiej sytuacji. Warto szukać rzetelnej wiedzy i w razie potrzeby profesjonalnej pomocy.
W tym materiale przedstawione są wybrane informacje o uzależnieniach behawioralnych, czyli uzależnieniach od czynności, np. od korzystania z komputera, telefonu, gier. Pomimo tego, że w uzależnieniach od czynności nie dochodzi do uzależnienia fizycznego i nie wprowadzamy do organizmu żadnych substancji (jak to jest np. w uzależnieniu od alkoholu, czy narkotyków) mechanizmy psychologiczne obu typów uzależnienia są bardzo podobne. Bierzemy pod uwagę te same wskaźniki: utratę kontroli, przymus podejmowania danego działania; ciągle rosnące zaabsorbowanie czynnością i rezygnację z innych sfer życia; silne i negatywne stany emocjonalne w sytuacji niemożności skorzystania z pożądanego zachowania; zwiększająca się tolerancja, a więc rosnące zapotrzebowanie na konkretne zachowanie lub jego intensyfikacja oraz zauważalne szkody i straty w życiu dziecka (w sferze zdrowia i rozwoju, relacji rodzinnych i koleżeńskich).
Rodzice pytają: „Ile godzin siedzenia przed komputerem wskazuje na uzależnienie? Czy kilka godzin dziennie to już problem?”. Diagnozując zagrożenie uzależnienia, skupianie się wyłącznie na ilości godzin spędzanych przed ekranem, nie pozwala na rzetelną i pełną ocenę sytuacji. Ważniejsze od pytania o liczbę godzin, jest pytanie o samo dziecko – Co dzieje się w świecie wewnętrznym i zewnętrznym mojego dziecka? Jaką funkcję spełnia wielogodzinne korzystanie z telefonu lub granie w gry komputerowe? Jakie potrzeby są zaspokajane w ten sposób? Kluczowe jest zrozumienie, że dziecko uzależnione wykonuje określoną czynność (sięga po telefon, przegląda strony internetowe, gra), żeby oddziaływać na własne emocje, wywoływać je lub je wygaszać. Być może doświadcza psychicznego napięcia, lęku, złości, poczucia winy… Są to bardzo trudne do odczuwania stany. Pojawia się potrzeba „wyłączenia” potrzeba zapomnienia. Podejmowana czynność staje się narzędziem do regulowania emocji – obniżania lęku, podnoszenia sobie nastroju, doświadczania chociaż chwilowej ulgi.
Być może jest to dziecko, które nie otrzymało w odpowiednim momencie wsparcia ze strony osób dorosłych. Być może jest to dziecko, któremu żaden dorosły nie postawił dotychczas odpowiednich granic i wymagań. Nie pokazał, jak dysponować czasem, jak rozwijać zainteresowania i funkcjonować w świecie realnych wyzwań. Dziecko samo znalazło „rozwiązanie”. Rozwiązanie na poradzenie sobie z uczuciem szkolnej presji i wymagań, na pustkę i samotność, wynikającą z braku bliskich, serdecznych relacji w domu, na poczucie nudy i bezsensu.
Rodzice widząc problem i jednocześnie czując swoją bezradność sięgają po proste i szybkie – wydawać by się mogło skuteczne – metody działania. Stosują ograniczenia, zakazy, tzw. szlabany.
W komunikacji rodzic – dziecko pojawia się wiodący temat i ciągła przepychanka „Jeśli nie weźmiesz się za naukę, wyłączam Internet na tydzień… Jak nie przestaniesz przesiadywać do późna, to zapomnij o telefonie…” Rośnie frustracja, nie maleje problem. Ponieważ kolejne zakazy i szantaż nie są odpowiedzią na niezaspokojone potrzeby lub niskie psychospołeczne kompetencje dziecka, nie przynoszą oczekiwanych rezultatów. Bez zrozumienia tła trudności dziecka mała jest szansa na podjęcie adekwatnych i skutecznych działań.
Jeśli dziecko ma problemy szkolne, rówieśnicze, potrzebuje wsparcia w tym zakresie. Jeśli odczuwa samotność – potrzebuje uwagi, rozmowy, wspólnie spędzanego czasu. Jeśli się nudzi, potrzebuje pomocy w zaplanowaniu własnej aktywności, w odkrywaniu i rozwijaniu zainteresowań. Adekwatne zaspokojenie potrzeb daje szansę na poprawę funkcjonowania dziecka i zmniejszenie ryzyka rozwoju uzależnienia lub jego pogłębiania się. Zwiększaj swoje kompetencje rodzicielskie, rozwijaj się, nabywaj wiedzę. Bądź ze swoim dzieckiem. Szukaj wsparcia psychologicznego.
Uzależnienie dziecka oraz wynikające z niego poważne problemy w relacjach rodzinnych wywołują kryzys w życiu rodziny. Szukaj profesjonalnej pomocy psychoterapeutycznej, najpierw dla samego siebie, następnie dla dziecka. Uzależnienie poddaje się leczeniu. W procesie zdrowienia bierze udział cała rodzina. Są bardzo duże szanse na przezwyciężenie kryzysu i poprawę jakości relacji w rodzinie.
Uzależnienia behawioralne co raz częściej diagnozowane są również u osób dorosłych. Może być to problem, który powstał we wcześniejszym okresie życia (dzieciństwo, adolescencja) i został przeniesiony w dorosłość.
Może być też tak, że problem z uzależnieniem od gier, Internetu, telefonu kształtuje się w okresie dorosłości. Podobnie jak w przypadku dzieci, uzależnienia tego typu są „sposobem” na poradzenie sobie z trudnymi emocjami dorosłego życia. Czasem to ucieczka przed konfrontacją z wyzwaniami życia rodzinnego, zawodowego. Czasem to „lekarstwo” na nudę i pustkę w życiu. Odkrycie co stoi za nieadaptacyjnymi mechanizmami, jakie lęki i niezaspokojone potrzeby oraz nabycie adaptacyjnych strategii zaspokajania tych potrzeb jest kluczowym elementem zdrowienia.
Jako rodzic zadaj pytanie – O czym mówi mi moje dziecko? Wsłuchaj się. Odszukaj potrzeby. Postaw na pierwszym miejscu relację, bliskość. Stawiaj granice szanując autonomię dziecka. Szukaj profesjonalnego wsparcia psychologicznego dla siebie i dziecka.
Jako dorosły, który zauważa u siebie problem uzależnienia behawioralnego, zadaj sobie pytanie, czego tak naprawdę potrzebujesz, przed czym się chronisz i jak możesz sobie pomóc.